środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział 26


CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Scarlett's P.O.V.

Obudziły mnie wrzaski Zayna, oczywiście pijanego. Jego oczy były przekrwione i strasznie się spocił. Szybko wstałam z łóżka i skoczyłam na drugi koniec pokoju. Zayn głośno chrząknął, po czym podszedł do mnie, złapał mnie mocno za ramię i rzucił mną o podłogę. Krzyknęłam chowając twarz w dłonie i zwinęłam się w małą kulkę. Wtedy on zacisnął dłoń w pięść i wielokrotnie uderzył nią w mój brzuch, zanim upadł na ziemię i zaliczył zgona.*

Spojrzałam na niego ostatni raz i pobiegłam do innego pokoju zamykając za sobą drzwi na klucz. Wskoczyłam na łóżko i zaczęłam płakać, gdy ból stał się nie do zniesienia.

Jednak ból nie był jedynym powodem mojego płaczu i krzyku. Sam fakt, że chociażby pomyślał o biciu mnie był dla mnie trudny do zrozumienia. Kiedyś raz mnie spoliczkował, ale wiem, że nie zrobił tego specjalnie. Nie wspominając, że później przepraszał mnie przez jakieś dziesięć godzin.

Zostałam w łóżku na kilka godzin, tak długo, aż usłyszałam chrapanie Zayna dochodzące z innego pokoju. Odetchnęłam z ulgą i wróciłam na palcach do mojego pokoju, gdzie zobaczyłam go nieprzytomnego na podłodze. Ominęłam go ostrożnie, po czym wzięłam moją poduszkę, koc i telefon. Nie miałam zamiaru nikomu mówić o tym, co dziś tu zaszło. Wiedziałam, że był pijany. Wiedziałam, że nie zrobił tego specjalnie. Nie mógł, w końcu miał być moim ojcem.

~*~

Następnego ranka

~*~

- Scarlett, obudź się, proszę. - usłyszałam słaby głos. Powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam Zayna zalewającego się łzami. Wyglądał na totalnie rozdartego, jego policzki były czerwone, a oczy czarne. Był też okropnie blady.

- J-ja.. B-bardzo..- odezwał się, ale przerwałam mu.
- Po prostu nie rozmawiajmy o tym nigdy więcej. - szepnęłam wychodząc z łóżka. - Idę wziąć prysznic.

Pokiwał głową i pociągnął nosem. Gdy wyszłam z pokoju usłyszałam szlochanie i mam tu na myśli dosłowny, głośny płacz. Chciałam rzucić na to okiem, ale nie mogłam. Wiedziałam, że nie chciał tego robić. To przez alkohol.

~*~

Po wzięciu gorącego prysznica sprawdziłam telefon i zobacyzłam imię Harry'ego dwa razy oraz 64 razy imiona moich innych przyjaciół. Poważnie, oni muszą dać mi trochę spokoju. Kocham ich wszystkich, ale na kilka tygodni, gdy Niall jest w szpitalu potrzebuję tylko moich starych przyjaciół.

Wykręciłam numer Harry'ego i przyłożyłam telefon do ucha.

- Halo? - jego głos zabrzmiał w moim uchu.
- Co tam, dzwoniłeś? - spytałam wchodząc do mojego pokoju, w którym był Zayn.
- Tak, zastanawiałem się czy nie chciałabyś może pójść na obiad do restauracji El Matron.
- Pewnie, brzmi fajnie. O której? - zapytałam przełączając go na głośnik i zaczęłam rozczesywać włosy.
- O piątej, przyjadę po ciebie o czwartej czterdzieści pięć.
- Okay, w takim razie do zobaczenia.
- Pa, do później.

Rozłączyłam się i spojrzałam na godzinę. Wysuszyłam włosy i nałożyłam lekki makijaż, po czym wróciłam do pokoju i wybrałam jakieś ciuchy.

Jakoś w połowie drogi do szpitala mój brzuch wydał z siebie nieludzki dźwięk. Musiałam zatrzymać się gdzieś i zjeść coś szybko. Zatrzymałam się w miejscu zwanym Richy's Bacon. Brzmi atrakcyjnie. Wyszłam z auta i ruszyłam do lokalu, gdy dziwnie wpadłam na kogoś.

- Choler- Czekaj, Rick? - spytałam i na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. - Rick! - odwzajemnił uśmiech i przytulił mnie.
- Kopę lat, jak ci życie mijało?
- Świetnie, a tobie? Wow, mamy dużo do nadrobienia.
- Może porozmawiamy przy śniadaniu? Ja stawiam.

Potrząsnęłam głową
- Ja płacę. - na to on także pokręcił glową.
- Nope. Ja płacę. Decyzja ostateczna.
Uśmiechnęłam się, kiwnęłam głową i weszliśmy do budynku. Był to malutki lokal z kilkoma ludźmi.. Pachniało tu naleśnikami i bekonem. Zaskakujące.

Minęło około 20 minut, a ja opowiedziałam Rickowi wszystko z czasu, gdy byłam rozdzielona z Harrym. Powiedziałam mu o mnie i Niallu, walce, że Harry był w więzieniu i zrobił sobie tatuaże. Nie powiedziałam mu tylko o jednej rzeczy, był nią tamten incydent z Zaynem.

Po kolejnych dwudziestu minutach rozmawialiśmy o wszystkim. Harrym, Niallu, Zaynie, Louisie, jego dziewczynie, Jennie i wszystkim innym.

- Było mi naprawdę miło pogadać z tobą, Scarlett, mam nadzieję że kiedyś to powtórzymy.. I będę się modlił za Nialla.. - powiedział Rick wstając ze swojego krzesła. Uśmiechnęłam się do niego i zrobiłam to samo.

Wymieniliśmy się numerami i poszliśmy w przeciwne strony.

Pobiegłam do mojego samochodu i ruszyłam do szpitala. Mam nadzieję, że Niall zdrowieje, jednak znając moje szczęście, to pewnie tak nie jest. Nie ma zbyt wiele do robienia z nim, jego stan jest niestabilny i nie może robić wielu rzeczy.

~*~

Weszłam do sali i zobaczyłam Nialla leżącego w łóżku, samotnie. Zgaduję, że nikt oprócz mnie nie przychodzi do niego na wizyty.. A co z jego mamą? Nigdy jej nie widziałam. Kilka razy widziałam jego tatę, płaczącego, ale nigdy nie widziałam mamy.

- Niall. - wyszeptałam. - Niall.
- Scar - szepnął - W-wszystko w po-porządku? - zaśmiałam się.
- Oczywiście, że tak. Jak się czujesz?

Rozmawialiśmy przez kilka minut, gdy zobaczyłam że powoli zamyka i znów otwiera oczy. Z pewnością nie czuł się dobrze, więc przytuliłam go i wyszłam.

Spojrzałam na zegarek, była druga. Miałam jeszcze kilka wolnych godzin, więc zdecydowałam się pójść na zakupy. Wydałam trochę powyżej dwóch stów, ale zasługiwałam na to. Była czwarta trzydzieści gdy wróciłam do domu. Postanowiłam że szybko przebiorę się w coś, co dziś kupiłam. Założyłam błękitną sukienkę, która sięgała trochę powyżej kolan oraz białe Vansy. Zwyczajnie, ale uroczo.

Zakryłam też korektorem kilka siniaków, które narobił mi Zayn. Na szczęście miałam wręcz zajebisty korektor który świetnie wszystko przykrył.

Usłyszałam dźwięk mojego telefonu i zobaczyłam, że Harry napisał do mnie, że jest już pod moim domem. Uśmiechnęłam się i pospieszyłam na zewnątrz. Zobaczyłam jego czarne auto.

Harry wyszedł z samochodu i otworzył przede mną drzwi.

- Co za gentleman. - uśmiechnęłam się wsiadając do środka. Gdy ruszyliśmy, zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim.

Gdy dostaliśmy swój stolik w restauracji, zajęliśmy przy nim miejsca i czekaliśmy na kelnera. To miejsce było naprawdę fajne i niesamowicie tu pachniało.

- Witam, nazywam się Liam Payne i będę dziś waszym kelnerem. Czy zechcieliby państwo zacząć od czegoś do picia? - odezwał się z mocnym, brytyjskim akcentem. Jego głos był gładki i odprężający.
- Woda dla nas obojga. - odpowiedział Harry, a Liam spojrzał na niego rozbawionym wzrokiem.
- Ona jest osobą, może zamawiać sama dla siebie. Teraz panienko, jakie jest twoje zamówienie?

Twarz Harry'ego przybrała kolor czerwieni. Miał problemy z agresją i wiedziałam, że może wybuchnąć w każdym momencie, jednak w jakiś sposób opanowywał się.

- Poproszę wodę, dziękuję. - uśmiechnęłam się, Liam zrobil to samo. Harry nie wydawał się być zadowolonym, nie wiem dlaczego. Nie umawiałam się z nim przecież, czy coś. To nie była randka, a my jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nagle wyrwał Liamowi menu z rąk i położył na stoliku. Oboje byliśmy w lekkim szoku. Wiedziałam że miał problemy z agresją, ale... poważnie?

Gdy Liam poszedł do kuchni, Harry odezwał się.
- Ten dzieciak to pieprzony palant, nie rozmawiaj z nim. Wiem co myśli o tobie, nie wygląda na bezpiecznego. - oznajmił i podał mi menu. Przekręciłam oczami.
- Będzie w porządku, wydaje się być miły.

Harry westchnął sfrustrowany i złapał delikatnie mój nadgarstek.
- Po prostu z nim nie rozmawiaj.

Wyrwałam szybko rękę z uścisku.
- Nie jesteś za mnie odpowiedzialny. - powiedziałam z lekkim temperamentem.

Jego następny ruch był totalnie niespodziewany...

* - stracić przytomność po masakrycznym schlaniu się, coś w tym stylu, haha.

Uuu, moment napięcia.
Jak myślicie, co zrobił Harry?
Piszcie w komentarzach, co myślicie!
Może teraz jest ktoś w #TeamLiam? :D
-
Kocham Was, tak bardzo.

20 komentarzy:

  1. Jeśli on jej coś zrobi to jsbsbxu, a jak ją pocaluje to jeszcze gorzej - twoja natsi

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty szybko next! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mrrr. Liaaam <3
    Jaki ruch ?! Eeyyy ! Tak nie można ! Zawsze przerywacie w ważnym momencie -,-

    OdpowiedzUsuń
  4. Co zrobi Harry?
    1 pocałuje ją
    2 nie wiem
    Ale wiem,że bd się działo

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaa!!!! Ja chce więcej!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaa... musiałaś w takim momencie?!?!?! Czekam na NN^^

    OdpowiedzUsuń
  7. o KUVA MAĆ O.O

    OdpowiedzUsuń
  8. nie moge sie doczekać nexta
    co on zrobi??
    zapraszam do mnie
    http://linssmnjtt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy next, rozdział świetny błagam może być dzisiaj next? <3333

    OdpowiedzUsuń
  10. Next....TeamHarry oczywiscie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. NIGDY NIE ZOSTAWIAJ TEGO BLOGA. Zaczelam dzisiaj i dzisiaj chce nowy rozdzial!!!!!! O moj boze czy mozna sie az tak szybko uzaleznic?!?!?! :) czekam na next!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. jeju jaki świetny rozdział BŁAGAM KIEDY NEXT????? <3 xxx

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłam na wakacjach, więc nie mogłam czytać, ale teraz przeczytałam resztę nieprzeczytanych przeze mnie rozdziałów i zostawiam komentarz, tylko pod tym, przepraszam. Ale rozdziały fantastyczne, cudowne i w ogóle :D Jak najszybciej dodaj następnyyy!!! ;) Powodzenia w tłumaczeniu następnego rozdziału! :)
    P.S. Harry pewnie ją pocałuuuje :* ;) :P Uwielbiam tego bloga!
    Kola ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja zamienilabym bohaterów; Liam - ojciec zastępczy, Zayn - kelner lub nauczyciel xD ale to moja opinia, co nie zmienia faktu, że kolejny rozdział jest boski x

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Selly